Polska złożyła w Brukseli kluczowy wniosek o 43,7 mld euro w ramach instrumentu SAFE. Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, pełnomocnik rządu ds. instrumentu na rzecz Zapewniania Bezpieczeństwa Europy opowiada o kulisach planu, który ma nie tylko wzmocnić wschodnią flankę, ale stać się kołem zamachowym dla krajowej zbrojeniówki.
Do Komisji Europejskiej trafił szczegółowy plan inwestycyjny obejmujący 139 projektów. Jak mówi Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, gra toczy się o ogromną stawkę – nisko oprocentowaną pożyczkę, która ma sfinansować pilne potrzeby związane z bezpieczeństwem. Harmonogram jest napięty: jeśli Bruksela zaakceptuje polski wniosek, umowa pożyczkowa może zostać podpisana już w marcu. To zaś uruchomiłoby natychmiastowy przelew zaliczki w wysokości 15 proc. całej kwoty.
Dla Policji i Straży Granicznej
Lista projektów wykracza daleko poza standardowe zakupy uzbrojenia. Wniosek obejmuje również cyberbezpieczeństwo, wsparcie dla Policji i Straży Granicznej oraz tzw. Military Mobility. Pod tym hasłem kryją się inwestycje w infrastrukturę podwójnego zastosowania – drogi, mosty i koleje, które choć budowane z myślą o ciężkim sprzęcie wojskowym, na co dzień będą służyć lokalnie mieszkańcom.
Akcent na local content
Jednak najważniejszą wiadomością dla rynku jest planowana struktura wydatków. Rząd przygotował wniosek tak, aby aż 89 proc. środków zostało alokowanych w polskich przedsiębiorstwach.– mówi Magdalena Sobkowiak-Czarnecka.
Nawet przy ostrożniejszych szacunkach, zakładających poziom 80 proc., byłby to bezprecedensowy zastrzyk kapitału dla rodzimego sektora obronnego. Szczegóły tej strategii – już wkrótce na łamach DGP.