Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

Polskie firmy na globalnej arenie: potencjał, wyzwania i potrzebna odwaga

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Polskie firmy na globalnej arenie: potencjał, wyzwania i potrzebna odwaga
Polskie firmy na globalnej arenie: potencjał, wyzwania i potrzebna odwaga
Materiały prasowe

Polskie przedsiębiorstwa od lat uchodzą za solidnych graczy na rynku europejskim. Ich największym atutem jest niezmiennie doskonały stosunek jakości do ceny – cecha, za którą są regularnie doceniane w krajach Unii Europejskiej. Jednak w miarę jak konkurencja globalna rośnie, a koszty produkcji w Polsce rosną, ta przewaga zaczyna się zacierać na szerszym, międzynarodowym tle.

Silni w Europie, mniej wyraziści globalnie Na unijnym rynku polskie firmy radzą sobie znakomicie. Znane są z wysokiej jakości produktów i usług przy umiarkowanych cenach. Niestety, globalna konkurencja to już zupełnie inna gra – tu nie rywalizujemy tylko z Niemcami czy Francją, ale z firmami z Turcji, Chin czy Indii. Te często oferują podobną jakość, ale przy znacznie niższych kosztach produkcji.

Do tego dochodzą rosnące koszty energii w Polsce i Europie. To nie tylko podnosi ceny końcowe, ale też obniża konkurencyjność firm, które dotąd wyróżniały się właśnie atrakcyjnym stosunkiem jakości do ceny. Jeśli Unia Europejska nie podejmie szybkich działań wspierających konkurencyjność swoich firm na rynkach pozaeuropejskich, dystans do globalnych liderów będzie się pogłębiał.

Unia się budzi – ale czy wystarczająco szybko?

Po latach skupienia się na konkurencyjności wewnętrznej, UE zaczyna dostrzegać potrzebę wsparcia swoich firm na globalnym poziomie. Ruszyły inicjatywy mające poprawić sytuację europejskich przedsiębiorstw poza wspólnotą. Jednak czas działa na niekorzyść – realne efekty są potrzebne „na już”, bo w biznesie kluczowy jest czas wejścia na rynek (tzw. time to market). Każdy miesiąc zwłoki to przewaga konkurencji.

Polskie firmy mają potencjał – ale też opory Nie brakuje opinii, że polskie firmy mają wszystko, by podbijać światowe rynki: kompetencje, produkty i doświadczenie. Problemem nie jest brak możliwości, tylko ostrożność. Dynamiczne zmiany otoczenia gospodarczego – lokalnie i globalnie – sprawiają, że wiele firm woli trzymać się „bezpiecznych” rynków: Niemiec, Francji, Skandynawii.

Tymczasem to właśnie rynki uznawane za bardziej ryzykowne – Bliski Wschód, Afryka, Ameryka Południowa – często oferują wyższe marże i lepsze warunki handlowe. Dane pokazują, że ryzyko kredytowe na tych rynkach bywa niższe niż np. w Niemczech, które są największym partnerem eksportowym Polski.

Czas na odważny ruch

Potrzebny jest krok naprzód – strategiczne decyzje o wyjściu poza znane schematy. Potrzebna jest odwaga i wsparcie instytucjonalne, by polskie firmy mogły realizować swój globalny potencjał. Inwestycje, ekspansja, otwieranie się na nieznane – to kierunki, które mogą przynieść realne korzyści.

Polskie firmy już udowodniły, że potrafią konkurować z najlepszymi w Europie. Teraz pora, by zrobiły to samo na świecie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo